18 sierpnia 2012

back to home

Mimo że nadal coś mówi mi, że pisanie na blogu to zabawa dla niedojrzałych, naszła mnie potrzeba, żeby znów stać się tym starym mentalnym ekshibicjonistą. Przynajmniej na chwilę. Chaos był zawsze czymś mi bliskim, był i nadal jest nierozerwalnym elementem mojego życia. Nauczyłem się już żyć w tym systemie, pokochałem to, nienawidząc jednocześnie stagnacji. Mam jednak wrażenie, że nastąpił moment kiedy te dwa skrajne światy zaczęły się przenikać. Znam przeszłość, widzę jak wygląda teraźniejszość, ale to nadal mi nie wystarczy. Czuje jakbym znajdował się w okresie przejściowym, tak jakbym na coś czekał. Niestety albo raczej - na szczęście - mam świadomość, że od czekania nie przyjdzie to czego naprawdę w życiu pragnę. Przyszła chyba pora, żeby znaleźć punkt równowagi. Nie jutro. Dziś.